czwartek, 25 maja 2017

Od Manip'a

Pustka.... Pustkę mam w głowie nie wiem co począć. Stóje nad przepaścią wpatruję się w nicość. Ciemną otchłań. Po drugiej stronie... jest piękny gaj, a w nim wilczyca. Śnieżnobiałe futro i błękitne oczy idealnie kontrastują się z zielenią gaju. Patrzy na mnie jakby mnie znała. Lecz ja jej nie znam, jest mi obca. Mówiła coś ale jakby była między nami bariera. Widziałem tylko jak rusza ustani lecz nie słyszałem co mówi. Spojrzałem w przepaść. Był tam mrok nic więcej, a co za nim się kryło mogłem tylko się domyślać. Cofnąłem się od krawędzi klifu i spojrzałem jeszcze raz na wilczyce. Ona uśmiechnęła się i odeszła do gaju. Byłem ciekaw kim ona jest i czemu uśmiechała się do mnie. Czyżby mnie znała ? Ale skąd ? Tyle pytań i brak jakiejkolwiek odpowiedzi. Przyszykowałem się do skoku. Ruszyłem pełną parą i odbiłem się od krawędzi klifu. Gdy już myślałem, że dotykam drugiej krawędzi nagle zacząłem spadać w nicość. Biała wilczyca wychyliła się z krawędzi i uśmiechnęła się złowieszczo. 

Obudziłem się cały spocony moje serce biło szybko. Wstałem i próbowałem się uspokoić. Nic nie działało. Po chwili wszystko wróciło do normy. Spokój wrócił, a tętno nie przyśpieszało. Wstałem i rozciągnąłem się. Moje sny zawsze coś mówią. Czasem je rozumiem i umiem uniknąć katastrofy ale teraz nie umiałem za nic domyślić się o co chodziło w tym śnie. Rozejrzałem się po swojej jaskini. Była inna niż innych jaskinie. Miała tajne wejścia i wyjścia. Główne wejście było w drzewie
Znalezione obrazy dla zapytania magiczna jaskinia
Niestety może zmylić. Gdy sie wejdzie do pnia wielkiego drzewa nic nie ma prócz pustej przestrzeni. Dopiero jak się wypowie pewne słowa. Ukarzą się schody w głąb ziemni. Schody prowadzą do portalu. Gdy go sie przekroczy dopiero ujrzy się całą jaskinie, która jest jak mówię ja  jego światem, a raczej cząstka.
Znalezione obrazy dla zapytania magiczna jaskinia
Ruiny świątyń i pokrywające je mech i pnącza wyglądają w blasku słońca magicznie. Płynie też tu strumień by można z niego pić. Można też usłyszeć jak ptaki pięknie śpiewają swą melodie. Gdy się pójdzie w głąb tej pięknej puszczy ukaże się piękna altana. Górny czubek porośnięty mchem dodaje altanie starości. Niebieskie płomienie płoną tam cały czas nigdy nie gasną. Mieszka w altanie pewny strażnik duch, którego nie łatwo zobaczyć. Ja nazywa ducha Wyrocznią. Pomaga mu zrozumieć moje sny.
Podobny obraz
Niestety w jaskini też jest zakazana cześć. Mroczna i przerażająca. Tam nie padają tak często promienie słońca jest tam pół mrok. Wielkie kolumny, wiele rzeźb. Gdy się wejdzie ujrzy się trumnę, która lewituje dzięki jakiemuś niebieskiemu promieniowi. Trumny nie da sie otworzyć jest zapieczętowana. Gdy się obróci do wyjście skąd się przyszło ujrzy się czaszkę której oczodoły i buzia płonie niebieskim światłem. Nad nią jest tajne wejście.
Podobny obraz
Przejdzie sie tam do lasu z dębami. Znajduje tam się małe jeziorko. Często tam bierze się kąpiel. Wona jest bardzo przezroczysta. Żyje w niej wiele ryb różnego rodzaju. Rosną tam grzyby które świecą na niebiesko. Można je zjeść nie są trujące raczej lecznicze. W tym miejscu jest wiele leczniczych roślin.
Znalezione obrazy dla zapytania magiczna jaskinia
Na środku jeziorka jest wyspa na, której rośnie drzewo koloru niebiesko-zielonego. Korzenie również świecą na niebiesko i zanurzają się aż w wodę. Nad drzewem jest otwór przez które pada światło, lecz nie jest ani za jasno na dzień ani za ciemno na noc. Dzięki temu drzewu mogę przenosić się do tego pięknego świata w którym mieszkam. Drzewo pochodzi z mojego świata niestety nie z tej galaktyki lecz nikt o nim nic nie wiem tak samo o mnie.
Podobny obraz
Wyszedłem przez portal i schodami do góry do pnia drzewa. Wyszedłem i oślepiające światło słoneczne oślepiło mnie. Mrugnąłem oczami kilka razy by moje oczy się przyzwyczaiły. Gdy już to się stało ruszyłem w las. Nie byłem głodny chociaż wyglądałem na wygłodniałego. Nie wiem czemu ale zawsze jak spotykałem jakiegoś wilka był mniejszy ode mnie. Zawsze byłem o te 30 cm większy od innych. Oby w nowej watasze do której dołączyłem nie sprawiło to im kłopotu i podejrzeń...
To już 32 wataha... ostatnia szansa... jeżeli wyrzucą mnie z tej to już koniec... po mnie... mogę się pożegnać z powierzoną mi misą. Przyślą wtedy kogoś innego... ale to by oznaczało... eh lepiej nie myśleć o tym w taki sposób jeszcze stanę się pesymistą, a przecież jestem realistą. Zatrzymałem się koło wielkiego dębu. Był piękny ile historii w nim się kryło. Wyciągnąłem się. Usłyszałem w pobliżu wycie. No tak mieszkałem poza granicami watahy no ale cóż nigdy nie rozstawałem się ze swoim pniakiem. Rzadko chodziłem na terytorium watahy do której należałem. Wolałem pozostać na uboczu by nie widywać często innych wilków. Poszedłem w przeciwną stronę niż znajduje sie wataha. Niedaleko mojej "jaskini"znajdował się wodospad, w którym mogłem się zawsze wykąpać lub ugasić pragnienie. Wodospad był piękny. Zawsze gdy była zima strumień wody malał, lecz w wiosnę i lato był wielki.. można było przejść pod wodą do ukrytego wtedy pomieszczenia. Chodź nie było duże, ale można było tam się położyć i się zdrzemnąć. Dotarłem do wodospadu w jakieś 45 minut.
Znalezione obrazy dla zapytania wodospad tumblr
oczywiście tu jest mały strumień ale powiedzmy ze jednak jest duży :)
Jak zwykle przepiękny szum wody oraz przezroczysta woda. Widać było jak pływają ryby.
Napiłem się troszkę wody i położyłem się na brzegu obserwując jak ryby pływają. Zawsze inspirowało mnie zielarstwo oraz różnego rodzaju kwiaty. Niektóre okazy były zagrożone zawsze zabierałem jeden okaz do jaskini i hoduje je by było ich więcej a później biorę nasiona i rozsiewam je po łąkach tutejszych. Dzisiejszym zagrożonym gatunkiem jakiego dostrzegłem podczas wylegiwania był piękny fioletowo-biały Orlik. Wstałem i podszedłem do rzadkiego okazu. Kwiat pięknie się komponował. Jego zapach był tak wyczuwalny, że nie musiałem nawet nachylać się i go wąchać. Pachniał bardzo pięknie jakby wiedział że jest jedyny ostatni i jedyny w swoim rodzaju.
Znalezione obrazy dla zapytania fioletowy kwiat
Delikatnie wykopałem go z ziemi i zaniosłem go do swojej jaskini. Przeszedłem przez portal i poszedłem do altany. Wykopałem duł i posadziłem tam kwiat. Usiadłem i zacząłem wpatrywać się wpatrywać w kwiat.  Koło mnie pojawiła się Wyrocznia.
- Cóż za rzadki okaz fioletowego Orlika - odparła delikatnym głosem, który miał nutę zadowolenia
- Tak jest piękny i rzadki - odparłem - Dbaj o niego proszę chcę by było ich więcej, by miał swoich braci, by nie był sam - odparłem szarym i nie melodyjnym głosem. Jakby ktoś grał fałszywe nuty na moich strunach głosowych.
Wstałem i odszedłem. Spacerowałem po puszczy i ruinach bez celu zastanawiałem się. Badałem wilki i ich zachowania, ich uczucia... nie rozumiałem czemu tak im bardzo zależy na miłości i traktują ją poważnie. Był dla mnie to ciężki orzech do zgryzienia musiałem zrozumieć ich bliżej.
Wyszedłem z jaskini i z pnia. Zastanowiłem się i ruszyłem w stronę terenów watahy. Przeszedłem koło wielkiego dęby u wszedłem na tereny watahy. Zapach trawy i kwiatów radował me nozdrza. Usłyszałem jak zaburczało mi z głodu w brzuchu, ale nie przejąłem się. Mam taką zasadę jem co 7 dni. By uodpornić się na ból i by była potrzeba taka wytrzymać w ekstremalnych warunkach. Usiadłem na łące i zamknąłem oczy. Wiosenny wiatr muskał moje futro, a słońce ogrzewało mnie. Nagle usłyszałem, że ktoś się zbliża. Otworzyłem oczy i ujrzałem niedaleko wilka. Była to wadera. Schowałem się w wysokiej trawie. Nie byłem zbytnio skory do rozmów.

Wadera jakaś ?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony