niedziela, 21 maja 2017

Od Isil CD Rachel

,,Pierwsze dni w watasze i początek nowej znajomości''

Minęło kilka dni odkąd dołączyłam do watahy. Nie było żadnych szczeniąt, więc wykonywałam już od rana różne prace dla watahy. Teraz akurat znalazłam wolną chwilę. Postanowiłam ją wykorzystać i pospacerować. 
Szłam przez las podziwiając przyrodę. Nad moim łbem słychać było ptaki. Śpiewały tak pięknie, że każdemu dla takiej chwili chciało by się żyć. Nawet komuś takiemu jak ja... Wiatr delikatnie muskał moje ciało. Mimo ciemności (bo jak już się dowiedziałam, tu cały czas trwała noc) było dość ciepło. Zapewne gdzie indziej było już lato i świeciło słońce, co powodowało bardzo miłe uczucie gorąca... No ale trudno. Dołączyłam tu, żeby tamte wilki mnie nie złapały. Nie powinnam narzekać. 
Minęło trochę czasu. Zdałam sobie sprawę, z tego, że byłam okropnie głodna. Nigdy nie wychodziło mi polowanie, ale mimo to postanowiłam spróbować. Mój nos wyczuł delikatny zapach jelenia. Ruszyłam w tamtym kierunku. Zapach był coraz mocniejszy. W końcu byłam zapewne zaraz obok. Przyczaiłam się i... 
-Cholera jasna! Złaź ze mnie! -wrzasnął po wilczemu ,,jeleń’’.
Szybko z niego zeskoczyłam. Czułam się idiotycznie.
-Jesteś wilkiem? -spytałam zszokowana. 
-Zającem, wiesz!? -odpowiedziała (gdyż słysząc jej głos doszłam do wniosku, że to przedstawicielka tej lepszej płci) z ironią.
To chyba znaczyło, że była wilkiem. Skuliłam się jeszcze bardziej:
-Wybacz... -przeprosiłam, a po chwili raźniej dodałam:
-Zdajesz sobie sprawę z tego, że pachniesz jak jeleń?
Wadera zapewne musiała mnie w tej chwili uważać za wyjątkowo głupią istotę, ale jakoś specjalnie na to nie zważałam. W końcu byłam mistrzynią w dziedzinie wychodzenia na idiotkę.
-A pachnę!? -była ewidentnie zaskoczona.
-Dobra, nieważne. Jestem Isil, a ty?
<Rachel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony