A więc cóż doszło do tego. Najprawdopodobniej niedługo go zamknę. Niektóre osoby mają blog w czterech literach, bo inaczej tego nazwać nie można. Niektórzy nas zostawili, bo stwierdzili, że blog się sypie i nie raczyli nawet mi pomóc go odbudować tylko go zostawili. Niestety moi drodzy, ale ja sama przy "życiu" go nie utrzymam. To wy musicie mi w tym pomóc, bo to wy tworzycie ten blog i w zasadzie bez was byłby niczym. Mało osób wchodzi na czat, opowiadania pojawiają się raz na dzień lub jeszcze rzadziej i nikt już nie dołącza. To był raczej zły pomysł, aby tworzyć blog. To już raczej nie te czasy, w których popularne są blogi o tematyce zwierzęcej. Myślałam, że blog się rozwinie, bo właśnie na to wyglądało, ale jak widać myliłam się. Zaczął być nie aktywny.
Oto wiadomość, którą wysłałam dla Isil, kiedy powiedziała, że blog umarł:
"Niby czemu mówisz, że blog umarł? Chyba nie za bardzo wiesz co to słowo oznacza. Blog jest wciąż aktywny. Są publikowane postu. Ludzie piszą na czacie. Gdyby było jednak przeciwnie wtedy by dopiero umarł. Trochę mnie to zdenerwowało kiedy ludzie tak mówią. Mimo, iż wcale tak nie jest. To, że druga administratorka odeszła to nic takiego nie oznacza. To jest jej decyzja, a my na nią wpływu nie mamy. To nie jest powód, aby od razu mówić, że blog upadł. A jeśli tak jest to powinnaś zostać i pomóc nam go "odbudować", a nie od razu odchodzić. Trzeba walczyć, a ty od razu po jedynym incydencie się poddałaś i go zostawiłaś. Nie ukrywajmy tego, ale w każdym blogu zawsze coś się zdarzy, a członkom, którym zależy, aby dalej istniał zapominają o takich sytuacjach i nadal piszą opowiadania. Jeśli WY nie będziecie o niego walczyć to ja też tego nie będę robić, bo to będzie bez sensu. To nie jest tylko moja zasługa, że on istnieje i jest aktywny."
~Administratorka
Edit 1: Nie zwieszony. XD Możecie pisać opowiadania i wysyłać formularze.
Edit 2: Jednak zawieszony. Nikt nic nie pisze, więc może zróbmy przerwę, a ja trochę jakoś odświeżę bloga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz